…to pytanie z pewnością zadaje sobie wielu kierowców, zwłaszcza w okresie zimowych, niskich temperatur. Dlatego też przeanalizowaliśmy wszystkie „za” i „przeciw”, a poniższe informacje z pewnością rozwieją wszystkie Twoje wątpliwości.
Kilka słów o temperaturze silnika
Optymalna temperatura, którą powinien osiągnąć dobrze nagrzany silnik, wynosi 90 stopni. Jak nietrudno się domyślić, nowe samochody z salonów osiągają ją znacznie szybciej, dzięki zastosowanym technologiom, choć i te z oferty od skup aut Bydgoszcz nie mają z tym większych problemów.
Tempo rozgrzewania silnika samochodu uwarunkowane jest również rodzajem stosowanego paliwa. Właściciele diesli wiedzą z pewnością, że ich pojazdy wymagają nieco więcej czasu, by osiągnąć optymalną temperaturę roboczą, niż auta zasilane benzyną. Wiele zależy również od tego, czy po uruchomieniu samochodu będziemy od razu ruszać na drogę szybkiego ruchu, czy też wjedziemy prosto w korki w mieście lub w obszar zabudowany. Ogólnie można jednak przyjąć, że aby rozgrzać silnik potrzeba od 5 do 10, a czasem nawet do 15 minut. Po tym czasie poczujemy ciepłe powietrze z nawiewów, a droga stanie się znacznie przyjemniejsza.
Kiedy ruszyć z postoju, czyli o rozgrzewaniu silnika
Grzanie silnika na postoju to temat, wywołujący sporo kontrowersji, a takie nagrzewanie silnika ma zarówno zwolenników, jak i zaciekłych przeciwników. Z jednej strony teoria mówi, że im szybciej ruszymy po odpaleniu auta, tym szybciej silnik osiągnie optymalny poziom temperatury. Jak się jednak okazuje, nie zawsze takie rozwiązanie jest najlepsze. Jak wiadomo bowiem, po uruchomieniu samochodu olej silnikowy zaczyna krążyć po jego poszczególnych elementach, a zanim dotrze do każdego z nich, minie nieco czasu. Ten z kolei uzależniony jest przede wszystkim od lepkości oleju. Czasem potrzeba nawet kilkadziesiąt sekund, by olej został rozprowadzony po wszystkich elementach silnika.
Tutaj warto jednak odnieść się do obowiązujących w naszym kraju przepisów, wynikających z ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie art. 60 ust. 2: Zabrania się kierującemu pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym. Jak zapis ten ma się do rozgrzewania silnika przed jazdą tak, by olej został rozprowadzony? Otóż, zgodnie z zapisami, nie jest możliwy postój, trwający dłużej niż minutę. Dlatego też nie musisz obawiać się mandatu, jeśli zdecydujesz się nie ruszać bezpośrednio po uruchomieniu silnika.
Jak jechać na zimnym silniku?
Jazda na zimnym silniku to osobne zagadnienie, któremu również należy poświęcić nieco czasu. Jak wiadomo bowiem, wejście na wysokie obroty zaraz po włączeniu silnika nie będzie dobrym rozwiązaniem dla żadnego auta. Warto podkreślić jednak, że dobrym pomysłem nie będzie też długotrwała praca na wolnych obrotach, która znacznie opóźni nagrzewanie samochodu, niosąc ze sobą różne – w większości negatywne – konsekwencje. To, jak należy jechać na zimnym silniku, zależy w znacznej mierze – kolejny już raz – od rodzaju paliwa. W przypadku diesla będzie to ok. 1800 do 2500 obrotów. W samochodach o napędzie benzynowym wartości te plasują się z kolei na poziomie od 2000 do 3000 obrotów na minutę.
Czy należy rozgrzewać silnik na postoju?
Analizując wszelkie argumenty za i przeciw, jeśli chodzi o grzanie auta na postoju, odpowiedź może być tylko jedna: nie jest to dobre rozwiązanie. Taka odpowiedź z pewnością zaskoczy tych, którzy lubią odpalić samochód nieco wcześniej, by nagrzać jego wnętrze i uniknąć nieprzyjemnego skrobania szyb, zwłaszcza, gdy temperatura powietrza spada znacznie poniżej zera, a mrozy zaczynają dawać się we znaki. Takie podgrzewanie silnika zimą jest często wykorzystywane również przez rodziców małych dzieci. W nagrzanej kabinie panują bowiem komfortowe warunki, pozwalające na zdjęcie kurtki dziecku, które zapinane jest w foteliku, co zwiększa jego bezpieczeństwo w razie wypadku.
Jak się jednak okazuje długa praca na biegu jałowym nie jest korzystna ani dla środowiska, ani tym bardziej dla samochodu. Takie grzanie silnika wywołuje uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin, których i tak nie brakuje w wdychanym przez nas powietrzu. Co ważne, zimny silnik potrzebuje większych dawek bogatszych mieszanek, by móc jak najszybciej osiągnąć optymalną temperaturę. Brak pełnego obciążenia jednostki wpływa jednak na trudności ze spaleniem mieszanki. W tej sytuacji nadmiar paliwa przedostaje się do układu wydechowego. Może on trafić również do oleju, co spowoduje jego nadmierne rozrzedzenie, przez co nie będzie on mógł dokładnie smarować poszczególnych elementów silnika.
Warto podkreślić również, że w dieslach i samochodach z nieco starszych roczników układ oczyszczania spalin działa dopiero po osiągnięciu optymalnej temperatury. W tym kontekście dogrzewanie diesla i starszego auta na postoju staje się jeszcze bardziej niebezpieczne dla środowiska naturalnego.
Grzanie silnika na postoju – konsekwencje dla samochodu i kierowcy
Rozgrzewanie silnika na wolnych obrotach niesie ze sobą wiele nieprzyjemnych konsekwencji nie tylko dla środowiska naturalnego, ale również i dla samego pojazdu. Jak się bowiem okazuje, rozgrzewanie silnika może negatywnie wpłynąć na:
- alternator – zwłaszcza, gdy grzanie samochodu połączone jest z nawiewem na szyby (a z reguły tak właśnie postępujemy),
- układ wydechowy – podczas grzania samochodu na postoju w układzie wydechowym skrapla się woda, która osiada na jego elementach, prowadząc do korozji,
- filtry DPF – rozgrzewanie auta na postoju powoduje szybsze zapychanie filtrów, a także przyśpiesza zużycie katalizatora,
- zawory i układ dolotowy – rozgrzewanie samochodu na postoju powoduje, że nienagrzany jeszcze silnik spala bogatą mieszankę. W wyniku tego procesu wytwarzane są duże ilości nagaru, który z kolei gromadzi się na zaworach i w układzie dolotowym,
- tarcie – rozgrzewanie silnika podczas postoju zwiększa tarcie w nowych autach z niskim przebiegiem. W efekcie rozgrzewania silnika na postoju może dojść do wypolerowania gładzi cylindra, wskutek czego nowy motor będzie brał olej.
Co więcej, przepalanie diesla czy samochodu napędzanego benzyną może skończyć się również nieprzyjemnymi konsekwencjami dla samego kierowcy. W polskim prawie, pozostawianie silnika pracującego na postoju jest traktowane jako wykroczenie. Wiesz już, że samochodu nie można pozostawiać powyżej minuty na pracującym silniku. Za takie działanie grozi mandat w wysokości 100 do nawet 300 zł. Warto podkreślić, że taki mandat nie może zostać nałożony na kierowcę, który rozgrzewa silnik na prywatnej posesji.